Ach, długo się za to zabierałam aż w końcu powstał - mój pierwszy przepiśnik :-) Nie jest może taki super jak te, które bywają na niektórych blogach ale co tam - pierwsze koty za płoty! Bazę stanowi mój stary zeszyt z przepisami jeszcze ze szkoły średniej. A tak to wyszło:
Świetny!
OdpowiedzUsuń